MARTA NIEDBAŁ:
DREAMING MEANS HEALING. Nocne praktyki oporu



Projekt jest otwartą serią prac, które powstają od 2018 roku w różnych okolicznościach, zwykle z potrzeby relaksu. Jest to cykl obrazów fotograficznych / podróży po terenach, co do których istnieje podejrzenie, że mają właściwości lecznicze. Interesuje mnie płynność, która rzuca wyzwanie dualizmowi i dychotomii; kultura obejmująca wzajemne i wewnętrzne połączenia; wewnętrzne działania, uwikłania i przejścia między ciałami ludzkimi i poza ludzkimi; pozornie niezauważalne senne praktyki oporu; pozycje odwrócone i stopniowa zmiana status quo.


Fragment z zeszytu snów:

Ropuchy i żaby rosnące u mnie w kuchni na kostce Shitake były jednym z mniej przyjemnych snów ostatnich dni. Same się wprosiły, a jak zaczęły rosnąć, podjęły próbę zerwania folii, która otaczała kostkę grzybni. Nie dziwię się tej próbie, zwłaszcza że zastanawia mnie, jak one w ogóle oddychały pod tym plastikiem. Obudziłam się z niesmakiem i nie pamiętałam, jak zakończył się ten sen. Niestety mam przeczucie, że dopuściłam się niegodnego czynu, bo w pojemniku na odpady bio będzie im zdecydowanie za zimno. To było dzisiaj, czyli 7 lutego 2021. Podobny sen miałam 4 lata temu, 14 Listopada 2017. Śniło mi się wtedy, że zakupiłam w Ikea mnóstwo zwierząt do swojego mieszkania. Co najmniej jakby były standardowym wyposażeniem nowoczesnego domu. Kura, Paw, trochę gadów i owadów. Całe skrzynki myszy i innych gryzoni. W nocy formowały one dywan na podłodze o różnych kształtach. Za dnia otwierałam okno i pozwalałam im wychodzić na taras, który we śnie był 4 razy większy niż w rzeczywistości i dzielony z sąsiadami. Ich obecność stopniowo sprawiała, że czułam się niekomfortowo. Postanowiłam się ich pozbyć i przemeblować przestrzeń. W tym niechlubnym za-daniu pomogła mi siostra. Niektóre zwierzęta uciekły same. A ta jedna jaszczurka poruszała się tak szybko, że widać było tylko smugi światła. Natomiast z początkiem roku 2018 obudziłam się z takim wspomnieniem: Wstaję z mokrymi włosami i w ręczniku na włosach wsiadam na rower. Jadę przez nieznane mi miasto, następnie czekam w długiej kolejce po śniadanie. Czas zdaje się działać na moją niekorzyść. Mam prowadzić zajęcia w szkole, chyba jogi. Z małej salki robi się arena przypominająca cyrkowy namiot. Chodzimy w kółko niczym konie, a przed nami wieje silny wiatrak. Nad nami wisi przędza wełny, a ziemia pokryta jest pomarańczową gliną. W niej odnajdujemy złote łańcuszki, jakby zostały tam ukryte specjalnie dla nas.



Marta Niedbał — artystka wizualna stosująca zabiegi interdyscyplinarne. Jej praktyka opiera się na bliskości i uważnym słuchaniu. Prace odzwierciedlają przepływ między życiem codziennym a szeroko pojętym obszarem sztuki, podkreślając rolę przestrzeni w dyskusji na temat nowych form solidarności, empatii i bycia razem.



martaniedbal.com


DREAMING MEANS HEALING. Nocne praktyki oporu, fotografie/fotoobrazki oraz tekst, cykl rozpoczęty w 2018 roku